wtorek, 22 października 2013

17 Rozdział

* Oczami Cassandry *
ZAWIERA TREŚCI EROTYCZNE

Nagle stanęliśmy jak wyryci. Wtuliłam się w ciało Harrego. Nie wierzyłam własnym oczom, o drzwi opierał się Niall.
- No no, widzę, że miłość kwitnie.- zagestykulował rękami powoli się do nas zbliżając.
- Odejdź prosze..- szepnęłam spuszczając wzrok. Nie chciałam go widzieć. Zadał mi tyle bólu,  cierpienia a teraz przychodzi jak gdyby nigdy nic.
- Nigdzie nie wybieram się bez Ciebie.- wskazał palcem na mnie.
- Ona zostaje... ze mną.- wtrącił się Harry. Spojrzałam na Niego, po czym szeroko się uśmiechnęłam.
- Właśnie.- potwierdziłam słowa loczka.
- Niestety jeśli Ty nie pójdziesz ze mną,  On ucierpi.- zwrócił się do mnie.
- Serio? Kurwa faktycznie się boje, weź cherlaku wypierdalaj!- Harry zaczął popychać blondyna w stronę drzwi, po czym mocno nimi trzasnął. W ciągu ułamka sekundy zjawił się przy mnie jednocześnie mocno mnie przytulając. Położył dłoń na mojej głowie próbując mnie uspokoić. Po raz kolejny dzisiaj płakałam,  miałam już dosyć. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 23.
- Jestem zmęczona,  chodź...- złapałam Stylesa za rękę i pociągnęłam na górę. Weszliśmy do sypialni, Harry położył się na łóżku a ja poszłam do łazienki pod prysznic. Odsunęłam drzwiczki od kabiny, w której już po chwili się znajdowałam. Pozwoliłam ciepłej wodzie płynąć po moim nagim ciele. Gdy skończyłam owinęłam się w ręcznik i podeszłam do lustra. Oparłam się o blat i spojrzałam na swoje odbicie. Wysuszyłam włosy i zmyłam makijaż. Ubrałam na siebie czystą czarną bieliznę,  po czym wyszłam z łazienki. Leżący na łóżku Harry spojrzał na mnie i zagryzł wargę na co ja się tylko zaśmiałam.
- Mieliśmy oglądać film, pamiętasz?- powiedział. Po chwili zaczął jeździć palcami po moim brzuchu.
- Naprawdę masz teraz ochotę na film?  Bo ja na coś innego..- szepnęłam, po czym przygryzłam płatek jego ucha. Chłopak cicho się zaśmiał. Usiadłam na Niego okrakiem i zaczęłam delikatnie ssać i przygryzać mu szyję. Harry zadowolony mruczał mi do ucha. W pewnym momencie loczek przekręcił się tak, że to On na mnie leżał.


- Chcesz to zrobić, naprawdę? Nie za szybko?- szepnął patrząc mi w oczy.
- Ufam Ci a teraz bądź cicho i nie psuj tej chwili.- ponownie zatkałam mu usta  pocałunkiem. W sumie to nie byłam pewna czy chce to zrobić, czy to faktycznie nie za szybko. Gdy Harry znów mnie pocałował już wiedziałam, że tego chce. Zaczęłam błądzić dłońmi po jego ciele, gdy On zasypywał mnie czułymi muśnięciami. Czułam oddech Stylesa na swojej szyi. Loczek ponownie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Z minuty na minutę robił to coraz bardziej zachłannie. Zsunęłam z Niego bokserki i wzięłam Jego męskość do ręki. Zaczęłam nią szybko poruszać w górę i w dół tym samym doprowadzając chłopaka do silnego podniecenia. Czułam jak jego penis twardnieje. Harry odchylił głowę w tył i cicho jęczał. Rozebrałam się do naga i położyłam pod torsem loczka. Styles delikatnie przejechał dłonią wzdłuż mojego uda.


Po chwili poczułam Go tam, delikatnie pieścił palcami moją kobiecość co sprawiało mi ogromną przyjemność. Cicho jęczałam Mu do ucha. W pewnym momencie Harry wszedł we mnie, czułam jak cały wypełnia moje wnętrze. Poruszał się powoli i delikatnie by nie przysporzyć mi bólu. Moje jęki wypełniły cały pokój, a może nawet i cały dom. Z każdą chwilą loczek poruszał się szybciej i bardziej agresywnie. Co jakiś czas łączył nasze usta w czułych pocałunkach. W końcu oboje czuliśmy,  że zaraz nastąpi ten moment. Uniosłam nogi do góry a Harry objął moje uda. Cały czas się we mnie poruszał. 


W końcu zielonooki opadł na moje ciało. 
- Byłaś cudowna.- szepnął a ja czułam jak na moją twarz wpływa mocny rumieniec. 
- Harry nie mów mi takich rzeczy bo spale się ze wstydu.- chłopak wziął mnie w ramiona. Wtulił twarz w zagłębienie w mojej szyi. Jego loki łaskotały mi skórę. Słyszałam jak ciężko oddycha co znaczyło, że śpi. Po kilku minutach ja również zasnęłam. Rano obudziłam się sama w łóżku. Harrego już nie było. Wzięłam z podłogi moją wczorajszą bieliznę, po czym ją na siebie nałożyłam.  Podeszłam do garderoby i wyjęłam z niej ubrania, w które się przebrałam. Zbiegłam na dół, ale tam też nigdzie Go nie było. Wyjęłam z kieszeni telefon i napisałam sms' a z zapytaniem gdzie jest. Po chwili poczułam wibracje oznaczającą przyjście nowej wiadomości. 

- Świetnie, czyli będę się nudzić...- powiedziałam sama do siebie. Nałożyłam buty, kurtkę i wyszłam z domu. Wsiadłam do zamówionej wcześniej taksówki. Gdy podjechałam pod dom ojca zapłaciłam kierowcy. Zapukałam do drzwi, otworzył mi tata.
- Cześć tatku, co Ty taki nie mrawy?- spytałam całując Go w policzek. Ojciec oparł się o ścianę. 
- Bo widzisz... Becca..
- Właśnie, gdzie Ona jest?- przerwałam mu.
- W salonie, chodźmy.- tata zaprowadził mnie do salonu, rozmawialiśmy w trójkę jakąś godzinę. Tata był jakiś nieobecny. 
- Powiemy Jej?- wyrwała Go z zamyśleń Becca.
- Tak, tak.. pewnie.- odpowiedział.
- O czym?- spytałam zdezorientowana.
- Ja i tata... My. Spodziewamy się dziecka.- powiedziała uradowana kobieta.
- Cass, chodź.. pomożesz mi zrobić herbaty.- tata spojrzał na mnie znacząco.
- Okej.- wzruszyłam ramionami i poszłam za mężczyzną do kuchni.- O co chodzi tato?
- Myślę, że to dziecko nie jest moje...- szepnął tata.- Nie chce Ci się zwierzać z mojego życia seksualnego, ale spałem z Beccą tylko dwa razy.
- Tato to wystarczy.- szepnęłam rozbawiona.
- Ale to było wtedy kiedy nas przyłapałaś i dzisiaj, a Ona nosi to dziecko już miesiąc.- szczerze mówiąc załamałam się. Nie spodziewałabym się tego po Becce. Ale znam tate, kocha Ją więc pewnie wychowa to dziecko. 
- Nie powinnam się w to mieszać, to wasze sprawy.- uśmiechnęłam się. 
- Masz rację, nie będziesz miała nic przeciwko jeśli pójdę...
- Idź, i tak już miałam wychodzić.- powiedziałam, po czym ruszyłam w stronę drzwi wejściowych by założyć buty i kurtkę. 
- Pa tato, pa Becca!- krzyknęłam i wyszłam. Szłam chodnikiem jakieś dziesięć minut,  gdy w końcu dotarłam pod dom Harrego, który bądź co bądź był też teraz i moim domem. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. 
Harrego nadal nie było, gdy to sobie uświadomiłam głośno westchnęłam. Poszłam do kuchni i zaparzyłam wody na herbatę. Wyjęłam kubek i woreczek z herbatą,  po chwili zalałam go wodą. Wzięłam do ręki kubek i poszłam z nim do salonu. Rozsiadłam się wygodnie na kanapie. Upiłam łyka gorącej cieczy, po czym włączyłam TV. Skakałam po różnych programach, lecz nie znalazłam nic co by mnie zaciekawiło. W pewnej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam by podejść. Otworzyłam je i spojrzałam na dziewczynę stojąca za nimi. 
- Słucham?-powiedziałam niepewnie.
- Jestem Clarie..- odpowiedziała, na Jej słowa zaczęłam nerwowo wystukiwać rytm palcami o drzwi. Już miałam zamknąć je Jej przed nosem, lecz blondynka mnie uprzedziła i przytrzymała je nogą.
- Musimy sobie wszystko wyjaśnić, wpuść mnie... proszę. Tu nie jesteśmy bezpieczne. 



- Właź.- powiedziałam oschle. Clarie poszła prosto do salonu, gdzie usiadła na szarej pufie. Zajęłam miejsce na przeciwko Niej.
- Nie musisz być taka niemiła. 
- Uwierz, muszę.- posłałam Jej fałszywy uśmiech. 
- Okej.. powiem prosto z mostu. Niall wykorzystał mnie. Wiedziałaś, że Oni porywają ludzi na zlecenia z całego świata?-szepnęła tak by mieć pewność, że nikt tego nie usłyszy.
- Tak..- odpowiedziałam krótko. 
- Wczoraj chciał mnie wywieźć, ale mu uciekłam.- po Jej policzku spłynęła łza. 
- Jeśli myślisz, że będę Ci współczuć to się mylisz.
- Nie oczekuję współczucia, ale wyrozumienia.- nadal szeptała.- Ja się w Nim zakochałam, i naprawdę nie wiedziałam, że kogoś ma.- w chwili, gdy wypowiedziała te słowa ktoś chorobliwie mocno zaczął walić do drzwi. Zdezorientowana rozejrzałam się dookoła, nie wiedziałam co się dzieje. Clarie poderwała się na równe nogi. 
- Znalazł mnie.- szepnęła zapłakana.



* * *
BARDZO CIESZE SIĘ Z ILOŚCI KOMENTARZY POD POPRZEDNIM ROZDZIAŁEM.
20 komentarzy = następny rozdział.
Przepraszam, że taki krótki. :c Macie aska :

20 komentarzy:

  1. zejebiscie ciesze sie ze sie z nim przespala. :) czekam na nexta, ciekawe kto wali do tych drzwi :o

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże żeby tylko nic sie im nie stało no .. Weź żeby nic im się nie stało bo nie chce noo . ;) Jak zwykle świetny . !

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny jak zwykle ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny chyba najlepszy rozdział z całego bloga chociaz wszystkie są super ! : p ;****

    OdpowiedzUsuń
  5. O boziu *__*
    To jest takie świetne! :***
    Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ^^
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)

    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne!!!!!!! czekam na nowy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie spodziewałam się tego po Niall'u. Szkoda mi Clarie. Rozdział jest cudowny. Pisz szybko następny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej boskie next <333
    zapraszam do mnie http://impossible-malikowa.blogspot.com/
    http://zayn-i-winter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie kochanie. :) <3 i dziękuje, że moje marzenia nareszcie się spełniły. :) Hahahah . : *

    + zapraszam też do mnie : http://onedirection101imaginy.blogspot.com/ // Anonimowa Directionerka .

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra 1 Ona ma byc z Harrym a niall ma okazac sie ten zly a 2 swieeetny rozdzial i jak nie bedzie tak jak mowie to foch forever

    OdpowiedzUsuń
  12. Achh boska część! Obrazki i tekst chyba aż za bardzo podziałał na moją wyobraźnię, ale właśnie o to chodzi, prawda!? Bardzo mi się podoba :) Super piszesz!
    Czekam na więcej :3

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Łooł! Ale piękny *.* Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ai dalszej weny ksiezniczko

    OdpowiedzUsuń
  15. nom :D zgadzam sie z anoimkami u gory cudo:))

    OdpowiedzUsuń