niedziela, 23 lutego 2014

29 Rozdział

* Dwa dni później / Oczami Cass *

Siedziałam na łóżku patrząc jak Harry pakuje moje rzeczy. Nie odezwałam się do niego ani słowem. Było mi strasznie głupio, po prostu nie panowałam nad tym co mówiłam. Żałuję moich słów, chciałabym cofnąć czas.
- Cassandra?- powiedział w pewnym momencie. Spojrzałam na niego wyczekując dalszych słów. Gdy zrozumiał, że się nie odezwę dokończył.- Mówiłem, że możemy jechać.- na jego słowa wstałam i podałam mu rękę, on  zdziwiony odwzajemnił gest. Poszliśmy do recepcji i mnie wypisaliśmy. Całą drogę powrotną spędziliśmy w ciszy. Gdy dojechaliśmy pod dom nie czekając na Harrego poszłam do domu i usiadłam w salonie na kanapie. Po paru minutach loczek usiadł obok mnie.
- Muszę ci coś powiedzieć...- szepnął w pewnym momencie. Pokiwałam głową na znak by kontynuował.- Lekarz powiedział, że masz jakieś zaburzenia. Spotkanie z Niallem mogło na tobie tak wstrząsnąć, że dostałaś...- zawachał się.- Czegoś tam. Ale kochanie, chcę ci powiedzieć, że my wcale nie straciliśmy naszego dziecka.- od razu podniosłam wzrok.
- Co ty mówisz?- szepnęłam.
- Prawdę. To prawda, ciąża jest zagrożona, ale z dzieckiem wszystko w porządku. Nie widzisz tego brzuszka? Drugi miesiąc skarbie. Tak jak chciałaś, nie powiedziano nam czy urodzisz chłopca czy dziewczynkę.- tłumaczył mi wszystko jak dziecku. Na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Przysunęłam się do bruneta i delikatnie musnęłam jego usta. Zawiesiłam ręce na jego szyi a on zdezorientowany oddał pocałunek jednocześnie mnie obejmując.


Wszystko było dla mnie takie dziwne. Czułam się tak obco, w własnym domu, w własnym salonie, nawet we własnym ciele. Oderwaliśmy się od siebie by zaczerpnąć powietrza. 
- Kocham Cię.- szepnęłam zasapana. Harry jakby nie wierząc w moje słowa zamrugał kilka razy.
- Ja Ciebie też Cass.- uśmiechnął się w ten słodki sposób ukazując przy tym swoje urocze dołeczki. W pewnym momencie rozległo się pukanie.
- Pójdę otworzyć.- powiedział i jeszcze przed odejściem złożył na moich ustach szybkiego całusa.
- Jest Cassandra?- usłyszałam ciepły głos Niall'a.
- Dla Ciebie jej nie ma.
- Daj spokój, muszę z nią porozmawiać. 
- Harry, w porządku.- powiedziałam kładąc dłoń na ramieniu loczka.
- Zostawię was.- warknął Harry, po czym mnie namiętnie pocałował. Dla podkreślenia tego, że jestem z nim złapał mnie za pośladki. Spojrzałam na blondyna przepraszająco, gdy Styles odchodził.
- Przejdziemy się?- spytał. 
- Mhm.- pokiwałam ochoczo głową.- Tylko pójdę się przebrać.- wbiegłam na górę do sypialni i zaczęłam się przebierać. Otworzyłam drzwi garderoby i nałożyłam na siebie czarną, koronkową bieliznę. Na to zwiewny biały top i jeansowe shorty. Na stopy włożyłam czarne sandałki i tego samego koloru zamszowy kapelusz. Spojrzałam na zielonookiego, który był wyraźnie nie zadowolony. 
- Dla niego się tak stroisz?- spytał leżący na łóżku Harry.
- Miałam wyjść w piżamie?
- Pff..- fuknął. Pocałowałam go i zbiegłam na dół przebrana. Szliśmy w stronę plaży. Zdjęłam moje sandały i wzięłam je do ręki. Zachodzące słońce delikatnie pieściło moją skórę a woda łaskotała stopy.
- To o czym chciałeś rozmawiać? 
- Przede wszystkim chciałem Cię przeprosić. To moja wina... gdybym Cię nie zdenerwował to wszystko byłoby okej.
- Było minęło.- powiedziałam obojętnie. Wgłębi serca ruszyły mnie słowa Nialla.
- Cassandra.- złapał mnie za ramiona i zmusił bym patrzyła mu w oczy.- Wróć do mnie. 
- Co?- spytałam nie dowierzając w to co mówi. 
- Razem wychowamy to dziecko. Razem spędzimy przyszłość.- powiedział poważnie. 
- Niall, ja jestem z Harrym.- szepnęłam jednocześnie odsuwając się od niego.
- Czujesz coś do mnie?
- Kocham Harrego.
- Odpowiedz.- powiedział stanowczo.
- Niall, mamy wspólną, krótką, ale wspólną przeszłość. Zawsze będziesz dla mnie ważny.- na jego twarzy pojawił się tak bardzo lubiany przeze mnie uśmiech.- Ale to niczego nie zmienia. 

Tak, wiem... zawaliłam. Ale jak widać rozdział dodałam i to wcale nie ostatni. 
NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 20 KOMENTARZY