poniedziałek, 21 października 2013

16 Rozdział

* Oczami Cassandry *

Dwie zupełnie inne osoby, jednak do obu coś czuję. To uczucie było koszmarne, odrzuciłam te myśli i całą swoją uwagę poświęciłam na pocałunek. Odchyliłam głowę lekko na prawo by ułatwić Harremu dostęp do mojej szyi. Chłopak delikatnie przyssał się do niej tym samym robiąc mi niewielką malinkę.
- Naznaczyłem Cię.- szepnął na co oboje zaczęliśmy się śmiać.
- To dobrze.- przejechałam swoim nosem po jego.
- Głodna?- spojrzał mi w oczy, po czym położył dłonie na moich pośladkach. Widziałam, że jest skrępowany.
- To ja mam pomysł. Ty idź zrób coś do jedzenia a ja się przebiorę.- zagryzłam wargę czekając aż odpowie.
- Wykorzystujesz mnie, ale niech Ci będzie.- musnął delikatnie moje usta swoimi wargami. Wstałam z loczka i poszłam na górę do siebie. Usiadłam na łóżko, a z torby wyjęłam telefon. 
- Ostro.- szepnęłam sama do siebie. Było 23 niedebranych połączeń i 14 wiadomości od Nialla. Pewnie już domyślił się, że wiem o Jego Clarie. Zacisnęłam usta a jednocześnie zęby. I dobrze niech się martwi, niech ma poczucie winy, że przez Niego cierpię. Wstałam, nie zrobiłam nawet kroku, gdy telefon znów zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz, Niall. Niech będzie, odbiorę. Ale tylko po to by powiedzieć mu jak mnie zranił, i że więcej nie chcę go widzieć.
- Czego?- spytałam oschle.
- Cześć kochanie.- powiedział jak gdyby nigdy nic. W tle słyszałam śmiechy innych kobiet. Jak chce, okej.. będziemy się tak bawić.
- A hej skarbie.
- Co tam się nie odzywasz?- nastąpiła chwila ciszy, słyszałam jak zakrywa ręką telefon i mówi coś w stylu "zamknijcie się dziwki".
- Hmm, może dlatego, że nie chcę Ci przeszkadzać?- powiedziałam drażniąc się z Nim.
- Kotku, Ty mi nigdy nie przeszkadzasz. Jak przyjadę to Ci to udowodnię, noc będzie nasza.- ostatnie zdanie powiedział szeptem.
- Niall, kochanie. Zrozum. Już nic nie będzie nasze. A teraz rozłączam się bo nie chce przeszkadzać. Tobie i tej Twojej Clarie!- krzyknęłam.
- Aaaa.. To stąd ten humorek, myszko to nie tak ja Ci wytłumaczę..- zdziwiłam się, że tak spokojnie przyjął myśl o tym, że wiem o jego zdradzie.
- Jeśli Ty tak masz zamiar pracować to nie przeszkadzam w robocie! Niall, z nami koniec.- dławiłam się łzami. Rozłączyłam połączenie. Poszłam do łazienki by wziąść długi i gorący prysznic. Weszłam do kabiny, strumienie ciepłej wody spływały po moim nagim ciele. Po jakiś dwudziestu minutach wyszłam i owinęłam się ręcznikiem. Nie robiłam już sobie makijażu. Podsuszyłam włosy i je rozczesałam, po czym upięłam w roztrzepanego koka. W samej bieliźnie poszłam do sypialni. Otworzyłam walizkę, której jeszcze nie rozpakowałam i wyjęłam z niej to.



 Wyszłam z sypialni i zbiegłam po schodach na dół do Harrego. Wchodząc do kuchni poczułam przyjemny zapach.
- Mm, co tak pachnie?- podeszłam do chłopaka,  który akurat coś pichcił i przytuliłam go od tyłu.
-Ee... jajecznica?- podniósł patelnie tak bym mogła zobaczyć co robi. - Przygotujesz stół?- uśmiechnął się.
- Ehem.- pokiwałam głową, po czym nastawiłam wody na herbatę. Wzięłam do rąk talerze i widelce. Zaniosłam je do jadalni i wróciłam z powrotem by posmarować chleb masłem. Usłyszałam charakterystyczny dźwięk mówiący o tym, że woda jest już gotowa. Podniosłam czajnik, po czym zalałam kubki w których znajdowały się woreczki z herbatą. Ponownie udałam się do jadalni. Rozłożyłam wszystko na stole i zajęłam przy nim miejsce. Nie czekałam długo na Harrego. Przyniósł śniadanie a ja zaśmiałam się pod nosem.
- Coś nie tak?- spytał, po czym włożył sobie kawałek jajecznicy do ust.
- Nie skąd,  tylko nikt nigdy nie robił mi w życiu śniadania.- uśmiechnęłam się.
- Naprawdę?  W takim razie jestem zaszczycony, że to ja mogłem zrobić mojej księżniczce je pierwszy.- uśmiechnął się ukazując przy tym swoje urocze dołeczki. Pochylił się nad stołem i delikatnie musnął moje usta. Po śniadaniu chłopak musiał pojechać do Zayna więc zostałam sama. Posprzątałam po naszym udanym posiłku, po czym poszłam do siebie na górę. Usiadłam na łóżku z laptopem w rękach i weszłam na facebooka. Nic ciekawego nie było więc wylogowałam się. Włączyłam jeszcze skypa. Od razu wyświetliło mi się multum powiadomień. Po chwili ktoś zaczął do mnie dzwonić. Spojrzałam na zdjęcie - Niall. Niechętnie kliknęłam przycisk by odebrać połączenie. Moim oczom ukazał się blondyn bawiący się czapką.
- Czego chcesz?- powiedziałam jednocześnie poprawiając włosy.
- Piękna jak zawsze.- powiedział.
- Daruj  sobie, to wszystko? Bo naprawdę nie chce poświęcać mojego wolnego czasu na Ciebie.- kłamałam... jak z nut. Prawda jest taka, że bardzo chciałam z Nim rozmawiać,  chciałam wtulić się w Jego umięśnione ciało. Ale nie mogłam. Nie po tym co mi zrobił.
- Uuu kiepsko.- zaczął błądzić palcami po swojej grzywce jednocześnie robiąc głupie miny. Chciałam się zaśmiać, ale najzwyczajniej w świecie nie mogłam dać mu tego poczucia, że wszystko jest w porządku.


- Żegnaj Niall.- powiedziałam, po czym się rozłączyłam. Wypowiadając te słowa poczułam mocne ukłucie w sercu. Walnęłam w klapę od laptopa tym samym go zamykając. Wyjęłam z kieszeni telefon. Długo zastanawiałam się czy mogę do Niej zadzwonić, w końcu Ją olałam. Wybrałam numer Soph, po czym przyłożyłam telefon do ucha. 
- Sophie? Jejku, tak bardzo Cię...
- Nagraj wiadomość. - usłyszałam pocztę głosową, rozłączyłam się. Rozumiem, że nie chce mnie znać. Była dla mnie jak siostra a ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że Ją straciłam. Ubrałam długie spodnie, nałożyłam kurtke i szary komin, po czym ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Wciągnęłam na stopy czarne vansy i wyszłam z domu. Skierowałam się na park, gdy do niego doszłam usiadłam na odosobnioną ławkę, tata zabierał mnie tu jeszcze jako dziecko. Pamiętam jak siedzieliśmy właśnie tu. Ja wtulona w Niego a On obejmujący mnie. Zawsze spędzaliśmy tu popołudnia i wieczory. Nigdy poranki, tata twierdził, że rano trzeba się wyspać.  W lato zawsze jedliśmy tu lody a zimą lepiliśmy bałwany. A czasem po prostu przychodziliśmy tu porozmawiać. Na to wspomnienie uśmiechnęłam się sama do siebie. Lubiłam spędzać z Nim czas, jednak ostatnio bardzo się zmienił. Ojciec, który wszystkiego nauczył mnie o życiu, uczył jeździć na rowerze a wcześniej nawet chodzić dziś ma mnie po prostu w dupie. Po policzku spłynęła mi słona łza. Nagle ktoś położył mi od tyłu dłoń na ramieniu. Spojrzałam w prawo. Stał w czarnym płaszczu. Wstałam i podeszłam do niego.
- Tato ja Cię przepraszam, może po prostu byłam zazdrosna? Naprawdę nie chce Cię stracić, jesteś dla mnie najważniejszy.- wpadłam mu w ramiona i zaczęłam płakać. Znów czułam się jak dziecko,  jak Jego mała córeczka. 


- Wszystko w porządku skarbie.- przytulił mnie i starał uspokoić. Szeptał słowa takie jak "cii,  spokojnie".
- Dasz mi jeszcze jedną szansę?  Ty i Becca?- po jakiejś minucie otrząsnęłam się i spojrzałam mu w oczy. On tylko pokiwał głową na tak z wielkim uśmiechem na ustach. Złapałam go za rękę i zaczęliśmy iść w stronę domu. Nie obchodziły mnie spojrzenia innych ludzi. Ważne było tylko to, że ojciec mi wybaczył. Weszliśmy do domu, odwiesiłam kurtkę na wieszak a buty włożyłam do szafki. 
- Becca kochanie chodź tu.- krzyknął tata. Kobieta przebiegła z kuchni. Wytarła mokre dłonie w ścierke i uśmiechnięta spojrzała na mnie.
- Wow, w ubraniu dziwnie wyglądasz.- obie się zaśmiałyśmy.
- Cassandro robię obiad. Spokojnie dla Ciebie starczy... dołączysz się? 
- Ja właściwie już jadłam. Muszę już iść, Harry pewnie na mnie czeka.-wyruszyłam ramionami.
- Ah tak, zupełnie zapomniałam. Harry mówił, podwieźć Cię? Nie będziesz przecież sama szła z resztą na ulicy roi się od zboczeńców.
- Okej, to ja czekam w samochodzie.- pożegnałam się z tatą i wyszłam. Becca po chwili do mnie dołączyła. Odpaliła auto i ruszyła.
- Mam nadzieje,  że nie masz nic przeciwko mnie i Twemu ojcu. Ja naprawdę Go kocham.- zacisnęła ręce na kierownicy. Widziałam, że ta rozmowa była dla Niej trudna.
- Nie, cieszę się, że tata jest szczęśliwy.- uśmiechnęłam się a Ona to odwzajemniła. Po paru minutach podjechaliśmy pod dom loczka.
- Dziękuję Becca.- gdy już miałam wychodzić kobieta mnie zatrzymała.
- Cassandra, ja naprawdę chciałabym żebyśmy miały dobry kontakt.
- Ja też. Z czasem będzie lepiej, na pewno Cię zaakceptuje, potrzebuje tylko trochę czasu.- powiedziawszy to wyszłam z auta i weszłam do domu.
- Harry!- krzyknęłam. Nic, cisza. Przeszłam przez cały parter, ale nigdzie go nie było. Wbiegłam na górę i przejrzałam wszystkie pokoje, lecz również go nie znalazłam. Powoli skierowałam się do swojego pokoju. O dziwo, Harry w nim był. 
- Wszędzie Cię szukałam.- powiedziałam siadając mu na kolana. Pocałowałam Harrego namiętnie a On odwzajemnił pocałunek. Położył mnie na łóżku. 
- Po co byłeś u Zayn'a?- przerwałam ciszę a chłopak przejechał palcem po moich ustach.
- Czy to ważne? 


- Chcesz to teraz zrobić?- spytałam.
- Chce Cię całować.- powiedział, po czym musnął moje usta.- Ciesze się, że tu jesteś. - szepnął mi do ucha.
- Ja też Harry.- wplotłam ręce we włosy chłopaka i zaczęłam bawić się Jego loczkami. Nagle Styles przyssał się do mojej szyi.
- Kolejna malinka?- spytałam,  czułam jak chłopak się uśmiecha.


- Film?- spytał na co ja tylko pokiwałam głową.  Złapał mnie za rękę,  po czym splótł nasze palce. Wstaliśmy z łóżka i zbiegliśmy na dół. Nagle stanęliśmy jak wyryci. Wtuliłam się w ciało Harrego. Nie wierzyłam własnym oczom, o drzwi opierał się...

* * *
Jestem bardzo zadowolona ilością komentarzy pod poprzednim rozdziałem. Widzę,  że taki szantażyk na Was działa więc kolejny rozdział będzie za 15 komentarzy, wcześniej nic się nie pojawi. ;) a i serdecznie zapraszam Was na tego bloga - littledreamdirection
Macie ask'a :




36 komentarzy:

  1. Tylko mi nie mów, że tam stoi Niall?! Rozdział świetny. W sumie chyba polubię Becce, nie jest aż taka zła (na razie). Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. super. czy to Niall ? pisz szybko kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham twojego bloga jest najlepszy < 33

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Uwielbiam twojego bloga. :) + Mam nadzieję że szybko pojawi się rozdział. Dalszej weny życzę. :*

      Usuń
  5. Uwielbiam Becce :) Super jest <3 Wole Harry'ego o wiele ale wybor nalezy do cb bo obu lubie <3 Chyba twoje opowiadanie jest jedynym w którym mi wszystko pasuje :D

    OdpowiedzUsuń
  6. WOLICIE NIALLA CZY HARRY'EGO ? KOMENTUJCIE NIECH AUTORKA WIE CZY WIĘKSZOŚĆ WOLI NIALLA CZY HARRY'EGO. MOZE WTEDY BEDZIE BARDZIEJ DOSTOSOWANY IMAGIN DO WIĘKSZOŚCI. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. NIECH GLOWNA BOHATERKA SIE PRZESPI Z HARRYM PROSZE :) BLAGAM <3333 większość i tak woli Harrego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny blog i rozdział też :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział świetny! <3 No i dziękuję za polecenie mojego bloga! Na pewno się odwdzięczę ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubie Becce :) i sie ciesze bardzo że się Cass prześpi z Harrym <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny :**** Super :)tez lb becce

    OdpowiedzUsuń
  12. Kooooochaaaaam. Next

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział. :) Czekam na nexta kochanie i zapraszam do mnie na 39 : * : http://onedirection101imaginy.blogspot.com/2013/10/rozdzia-39_21.html <3

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo fajny rozdział, dobrze rozwinełaś akcję <3 mysle ze w drzwiach będzie stał Niall i będzie próbował wszystko wyjaśnić :) ogółem piszesz wspaniale kończysz w 'takich' momentach i dodajesz nutkę napięcia :*
    @ilymyharvey
    (tt jak ktoś ma pls dajcie mi follow back, ja też dam)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam wszystkie rozdziały od początku ale nie miałam jeszcze okazji napisać . Więc tak akcja jest bardzo fajna , ogólnie dużo się dzieje . Umiesz zachęcić do czytania i serio jesteś dobra w tym co piszesz . :)
    Czekam na następny ! . :)

    OdpowiedzUsuń