piątek, 9 sierpnia 2013

4 Rozdział

- Dobranoc Zayn.- musnęłam delikatnie i powoli jego policzek, po czym odwróciłam się na drugi bok. Czułam jego ciepło, ciepło Zayna leżącego parenaście centymetrów ode mnie. W nocy chłopak chyba nieświadomie się do mnie przytulił. Położył dłoń na mojej, która była na moim brzuchu i splótł nasze palce. Gdy obudziłam się rano Mulat już nie spał. Siedział na brzegu łóżka, nie słyszał, że się obudziłam.


Usiadłam obok niego, i spojrzałam mu w oczy.
- Coś się stało?
- Zrobiłem coś czego nie powinienem, jesteś dziewczyną Harrego.- przerwałam mu.
- Nie jestem jego dziewczyną. Po tym jak zostawił mnie samą w domu na ziemi i nazwał mnie suką nie chce go znać.- spojrzałam w dół.
- Tak czy inaczej nie powinienem. Pójdę- nie dokończył.
- Zayn nie, proszę, zostań.- spojrzałam na niego błagalnie.
- Zrobić śniadanie.- zaśmiał się, odwzajemniłam uśmiech. Już myślałam, że sobie idzie. Odetchnęłam z ulgą. Nie chciałam być w domu sama. Nie po tym co tu zaszło. Na dodatek tata wyjechał, niewiadomo na jak długo. Zayn zszedł na dół w samych bokserkach. Poszłam do łazienki, rozebrałam się, po czym oparłam rękoma na blacie i spojrzałam w lustro. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Dziwne, że chłopak jeszcze nie uciekł z krzykiem. Napuściłam wody do wanny, to miała być szybka kąpiel. Zleciało mi dość szybko, złapałam za ręcznik i owinęłam się nim. Podsuszyłam włosy po czym związałam je w koka, chwile później umyłam zęby i zrobiłam makijaż. Weszłam do sypialni i nałożyłam czarną bieliznę, troche prześwitującą jak potem zauważyłam w lustrze. Udałam się do garderoby, długo zastanawiałam się co mam ubrać. Padło na śliczną sukienke, miałam ją na sobie może z 3 razy. Nałożyłam też ten sweterek, który chwilę potem zdjęłam.. za gorąco - pomyślałam.


Zeszłam na dół do Zayna. Poszłam do kuchni gdzie chłopak robił jajecznice. Stanęłam obok niego, chłopak coś mówił.. nic nie słyszałam, jego oczy. Znów mnie zahipnotyzowały. 
- Cassandra?- szturchnął mnie.
- Powtórz.- uśmiechnęłam się.
- Pytałem czy chcesz jechać dziś nad jezioro.- zaśmiał się, cały czas patrzył w jajecznice.
- Będziemy sami?- zagryzłam wargę.
- Jeśli chcesz.- teraz na mnie spojrzał. Zbliżyłam się do niego, położyłam mu dłoń na łopatkach.
- Chcę.- szepnęłam mu do ucha. Usłyszałam z góry mój telefon, pobiegłam tam. Dzwonił Harry. Szybko odebrałam.- Czego chcesz?
- Cass, przepraszam.- wyjąkał, był pijany.
- Nie masz za co.
- Dziękuję.- słyszałam ulgę w jego głosie.
- Nie masz za co bo ostatni raz to zrobiłeś, więcej mnie nie zobaczysz.- rozłączyłam się. Pomyślałam, że może zaraz tu przyjechać, po czym zbiegłam na dół. Zamknęłam drzwi wejściowe na klucz.
- Co się stało?- spojrzał na mnie w tym samym czasie nakładając śniadanie na talerze. Oparłam się o drzwi i uśmiechnęłam się, miało to wyglądać naturalnie.. ale nie wyszło.
- Niiic.- Podeszłam do niego, oboje zaczęliśmy jeść.- Idę wziąść strój i możemy jechać.- uśmiechnęłam się. Wyjęłam z szafy strój, który niedawno kupiłam, oderwałam metkę i nałożyłam go na siebie. Ponownie włożyłam sukienkę, zeszłam na dół. Zayn był już gotowy, otworzył mi drzwi i zamknął je podając mi kluczyki, które schowałam do jego tylniej kieszeni.- Nie mam gdzie schować.- lekko przyszczypałam mu tyłek. Nigdzie nie widziałam jego samochodu, chłopak podszedł do czarnego motocyklu i wziął z niego kask, pomógł mi go nałożyć. Sam jechał bez.- Nigdy nie jechałam.. czymś takim.- usiadłam za nim i mocno się w niego wtuliłam. Jechał na prawdę szybko, o dziwo nie bałam się. Dojechaliśmy w miejsce gdzie nie było nikogo, chwilę szliśmy przez las. W końcu doszliśmy na plaże, była pusta. Nie zdziwiło mnie to, pewnie mało osób wiedziało o tym miejscu. Zayn rozebrał się w tym samym czasie co ja, zmierzył mnie wzrokiem, podobało mu się.


Wziął mnie na barana i pobiegł do wody, mocno go objęłam. Zeszłam z niego i stanęłam przed nim. Mokrymi rękami zaczęłam jeździć po jego klatce piersiowej, złapał mnie za nadgarstki i położył moje dłonie na swoich biodrach. Sam przyciągnął mnie do siebie. Muskał ustami moją szyję, odchyliłam głowę na bok by ułatwić mu dostęp do mnie. Dobrze się z nim czułam, bezpiecznie... mogłam z nim o wszystkim porozmawiać, rozumiał mnie. Czułam jakbym znała go znacznie dłużej. Jeszcze chwile staliśmy w wodzie, po dziesięciu minutach wyszliśmy na brzeg. Zayn usiadł i rozłożył nogi tak bym mogła usiąść między nimi. Objął mnie. Rozmawialiśmy o Harrym, Mulat powiedział, że Styles zawsze tak robił.
- Jak?- nie rozumiałam.
- Z początku jest miły, troskliwy po paru dniach wybucha. Albo dajesz mu to czego chce albo żałujesz. A on zazwyczaj chce jednego.
- Seksu.- skinął głową twierdzająco.- Boże, mogłam w ogóle nie iść na tą impreze.- byłam na siebie zła, ale krótko.
- Tak.. mogłaś, ale wtedy bym Cię nie poznał.- przejechał palcem po moim ramieniu.
- To prawda.- musnęłam delikatnie jego usta, nie rozpędzaliśmy się. Pocałunek przerwał mój telefon, to był Harry. Odrzuciłam. Byłam z siebie dumna, że nie pozwalam mu się kontrolować. Nawet nie wiem kiedy zleciał cały dzień, była już 20. Usiadłam na motocyklu, Zayn usiadł jakoś dziwnie, na przeciwko mnie. Położył dłonie na moich udach.
- Pozwól mi się pocałować.- uśmiechnęłam się. Chłopak delikatnie muskał ustami moje wargi, był zbyt nieśmiały. Odwzajemniłam pocałunek tym samym go przedłużając.


Objęłam go rękami wokół szyi, po czym uśmiechnęłam się. Chłopak usiadł normalnie i ruszył, jechał bardzo szybko. Bałam się, że coś mu się stanie. W końcu nie miał kasku, oddał mi swój. Dojechaliśmy pod mój dom, już nie było tak wesoło... Pod drzwiami stał Harry. Stanęliśmy oboje przed nim, Zayn trochę mnie zasłaniał.
- Ty kutasie, Ty z nią?- Harry zaczął popychać Zayna, Mulat złapał go za ramiona.
- Stary, jesteś pijany. Idź stąd.- patrzył mu w oczy, był spokojny. Imponował mi.
- Policzymy się w domu.- zagroził i poszedł.
- Jak to w domu?- spojrzałam na Zayna.
- Mieszkamy razem, ja, on, Liam, Louis i Niall.- na ostatnie imie wzdrygnęłam się.
- I na prawde się policzycie w domu?
- Możliwe.- otworzył drzwi wejściowe. Weszliśmy do środka. Byłam przerażona, nie chciałam, żeby coś mu się stało.

Teraz jadę na pare dni nad morze i rozdział 5 dodam dopiero we wtorek, przepraszam. :c
Skomentuj, im więcej komentarzy tym dłuższy rozdział. :)


17 komentarzy:

  1. chce kolejną. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju dopiero we wtorek?! jak ja wytrzymam?!:D rozdział jest cudny. <3
    Paulina :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopiero we wtorek, jeśli nie w środę. po południu już jadę, ale wzięłam gruby zeszyt i będę pisać. PRZEPRASZAM. :c <3

      Usuń
  3. Super . Czekam na kolejny .

    OdpowiedzUsuń
  4. jezu jaki zajebisty nie moge doczekac sie nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem ciekawa tej akcji w domu jak wróci , bardzo ..
    a co do rozdziału świetny . !!!! // Martyna

    OdpowiedzUsuń
  6. ZAJEBISTY ROZDZIAŁ X D
    PROSZĘ WIĘCEJ WULGARYZMY

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty. <3 zgadzam się z komentarzem powyżej. Szkoda, że Cie tyle nie będzie :-c

    OdpowiedzUsuń
  8. <33 Nic dodać nic ująć. Super. / http://thepossibly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. no i gdzie next?;/

    OdpowiedzUsuń
  10. boże, ja chcę kolejny rozdział. pierwszy raz czytałam od początku i tak mnie wciągnęło te opowiadanie. to jest jeszcze lepsze niż imaginy69onedirection ! TWOJE JEST ZDECYDOWANIE LEPSZE OD BUSI! CZEKAM NA WIĘCEJ, JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ <333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  11. PRZEPRASZAM WAS ALE NIE MAM NETU, NAPRAWDĘ NIE WIEM KIEDY DODAM 5 ROZDZIAŁ! :c // ZUZA

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy dodasz next? :>

    OdpowiedzUsuń