sobota, 2 listopada 2013

21 Rozdział

* Oczami Cassandry *

- Musimy porozmawiać.- powiedział spokojnie. Zdenerwowana zagryzłam wargę i pokiwałam przecząco wargą. Po moich policzkach polały się łzy. Niall powoli je wytarł.
- Musisz ze mną porozmawiać.- szepnął. On chyba nie rozumie, że rozmowa z Nim za wiele mnie kosztuje. To strasznie boli. Nie mogę z nim rozmawiać. Ponownie odpaliłam silnik by uciec, ale blondyn zacisnął rękę na moim nadgarstku.
- Nie rób tego.- pokiwał przecząco głową a ja patrząc mu w oczy widziałam w nich furię pomieszaną z miłością. To było straszne, nigdy Go takiego nie widziałam.
- Niall, proszę... daj mi spokój. Odejdź.- powiedziałam powoli. Chłopak w ogóle nie reagując na moje proźby siłą wyciągnął mnie z auta. Spojrzałam na Niego pytająco.
- Nie dajesz mi innego wyboru.- po tych słowach przerzucił mnie sobie przez ramie i zaczął iść wolno w stronę swojego samochodu. Otworzył bagażnik, po czym mnie do niego wrzucił. Tak po prostu, bez mrugnięcia okiem. Zacisnęłam dłonie w pięści i zaczęłam nerwowo walić nimi o klapę bagażnika, gdy ten ją zamknął.
- Niall! Niall gnoju!- wykrzykiwałam jednak nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i już po chwili czułam, że samochód jedzie. Co kilka sekund krzyczałam i waliłam rękoma o klapę jednak to nie przyniosło żadnego rezultatu. Jechaliśmy może jakąś godzinę. W pewnej chwili samochód zachamował, usłyszałam jak niebieskooki idzie w moją stronę, najwidocznej po jakichś kamyczkach bo słyszałam charakerystyczny dźwięk. Otworzył klapę tym samym się o nią opierając.
- Będziesz już spokojna? Bo jeśli tak to mogę zabrać Cię na przednie siedzenie.- gdy wypowiedział te słowa mój telefon zaczął dzwonić. Chłopak w dosłownie ułamku sekundy wyjął komórkę z kieszeni moich spodni, po czym rzucił ją na ziemię. Patrzyłam osłupiała jak rozgniata mój nowy telefon.
- Idziesz?- zagestykulował ręką i przekręcił głowę lekko w lewo. Jego postawa tak strasznie mnie irytuje. Bez słowa wyszłam z bagażnika i udałam się na miejsce pasażera. Po kilku minutach znów jechaliśmy, byłam wpatrzona w boczną szybę. Co jakiś czas czułam na sobie spojrzenie Nialla. W końcu przerwał ciszę jednym kaszlnięciem.Obróciłam głowę w Jego kierunku.
- Słuchaj... wiesz, że Cię kocham. I wiem również, że Ty kochasz mnie. Co więc stoi na przeszkodzie?- pokręciłam głową z niedowierzaniem.
- Ja Cię kocham?
- Tak... i nie mów, że jest inaczej. Głupi nie jestem.- zacisnął dłonie na kierownicy.


- Chyba jednak jesteś Niall. Nic do Ciebie nie czuję. Gdy Cię widzę czuję kompletną pustkę. No może czasami coś czuję... ale jest to coś w stylu biorę i rozwalam Twoją głowę o mur.- blondyn zaśmiał się nerwowo, wiedziałam, że moje słowa Go zabolały... ale szczerze? Miałam to gdzieś, chciałam by czuł to samo co ja. By cierpał tak jak ja cierpiałam, należało Mu się to. Niall zachamował tak, że po sekundzie staliśmy. Wyłączył silnik i spojrzał na mnie.
- Dojechaliśmy?- spytałam, po czym rozejrzałam się dookoła.
- Nie.- położył swoją dłoń na moim kolanie i spojrzał mi w oczy.- Teraz też nic nie czujesz?- spojrzałam na Niego, lecz nie udzieliłam Mu jakiejkolwiek odpowiedzi.- A teraz?- zjechał ręką w doł tak, że znajdowała się na moim udzie.
- Niall..- nie dokończyłam. Ręka chłopaka powędrowała na moją talię.
- A teraz? Jeśli powiesz mi, że nic nie czujesz dam Ci spokój. Chociaż wiem, że w głębi duszy wciąż coś dla Ciebie znaczę.- miał rację. Jakaś nieoderwalna część mnie cały czas Go kochała. Starałam się wyrzucić wszystko co było z Nim związane, wszystkie wspomnienia.
- Proszę Cię...- położył dłoń na moim policzku i otarł pojedyńczą łzę, która po nim spływała.
- Kochasz mnie?- spytał a mnie zamurowało. Kompletnie nie wiedziałam co mam Mu odpowiedzieć. Kochałam Go, to prawda. Ale minimalnie, Harrego darzyłam stanowczo większym uczuciem. 
- Nie.- szepnęłam, po czym spuściłam wzrok. Blondyn położył palce na moim podbródku i zmusił bym patrzyła mu w oczy.
- Pocałuj mnie. Albo ja to zrobię. To tylko pocałunek... tylko.- szeptał mi do ucha. Te słowa łaskotały moją skórę, tym samym wywołując na niej gęsią skórkę. 
- Nie.- odepchnęłam Go. Byłam z siebie dumna, znalazłam w sobie siłę by oprzeć się pokusie. Niall odpalił samochód i ruszył. Był zdenerwowany, jechał bardzo szybko.
- Niall zwolnij!- złapałam się klamki i nerwowo ją trzymałam.
- Niby po co? Co mam do stracenia? Nic! Otóż nic! Nie mam niczego, nikt mnie nie kocha... nigdy kochanym nie byłem, a jeśli już to przez chwilę. Bo co? Odebrał mi to mój przyjeciel! Eee... tak zwany przyjaciel.- krzyczał jednocześnie śmiejąc się.
- Niall błagam! Zabijesz nas!
- Prosiłem tylko o jeden pocałunek, jeden cholernie pieprzony pocałunek!- spojrzałam za kierownicę. Jechał ponad dwieście kilometrów na godzinę.
- Niall...- szepnęłam, chłopak spojrzał mi w oczy. Miałam zrobić właśnie coś strasznego, ale biorąc pod uwagę stan Niall'a i prędkość z jaką jedziemy musiałam to zrobić.
- Co?- spytał oschle.
- Pocałuj mnie.- na moje słowa niebieskooki gwałtwonie zachamował. Wziął mnie tak, że po chwili siedziałam na Nim okrakiem. Jego dłonie powędrowały na moje pośladki, na których chwilę później poczułam uścisk. Usta chłopaka bawiły się moimi wargami, rozchylił usta prosząc o pozwolenie by Jego język mógł dostać się do mojego. Udzieliłam Mu go. Ten pocałunek był  straszny.


Po kilkunastu sekundach moja męka ustała.
- Będziesz jechał już spokojnie?- spytałam.
- Tak.- zadowolony pokiwał głową. Przeszłam nad skrzynią biegów, po czym usiadłam wygodnie jednocześnie szybko zapinając pasy.
- Jedźmy już.- szepnęłam i spojrzałam w boczną szybę. Patrzyłam na drzewa, które mijaliśmy, domy, w których widziałam szczęśliwe rodziny, pary przechadzające się chodnikiem. Też chciałam taka być, też chciałam założyć rodzinę. Szkoda tylko, że jak na razie wszystko się wali. Niall wszystko psuje, gdy coś już się układa On wkracza w moje i Harrego życie z butami. I to brudnymi w dodatku, po których niełatwo posprzątać. Po moich policzkach polały się łzy. Szybko wytarłam je by blondyn ich nie zauważył. Po jakiś pietnastu minutach dojechaliśmy do jakiegoś dużego domu w lesie.
- Wywiozłeś mnie na jakieś zadupie. Po co?
- Jeśli będziesz tu będę miał pewność, że nikt Cię nie znajdzie.
- To jest porwanie.- zacisnęłam usta w cienką linię.
- To jest miłość, kochania.- powiedział, po czym przełożył niesfornie opadający na moje czoło kosmyk włosów. Odsunęłam się od Niego a On wyszedł z swojego jeepa. Wyjął z tylnich siedzień trzy walizki, i poszedł otworzyć drzwi. Patrzyłam na ogromną willę na wzgórzu. 
- Niby ładnie, ale będąc tu z psychopatą wolę spać w samochodzie.- powiedziałam sama do siebie.


Opuściłam lusterko i patrząc w nie zrobiłam sobie luźnego koka. Gdy już miałam wychodzić zobaczyłam, że Niall zostawił na swoim fotelu telefon. Bez namysłu chwyciłam w rękę iPhona i wybrałam numer loczka. Odebrał w połowie pierwszego sygnału.
- Jeśli chodźby tknęłeś Cassandre jednym palcem...- poswiedział ostro.
- No no, ładnie powitanie Styles.- pomyślałam.
- Harry! Harry to ja, słuchaj mam słaby zasięg, wiem tylko, że jesteśmy gdzieś w lesie i Niall...- nie dokończyłam. Blondyn otworzył drzwi z impetem i wyrwał mi telefon, po czym przyłożył go sobie do ucha.
- Jest moja.- powiedział i rozłączył się. Zaczęłam ciężko oddychać, co było pewnie spowodowane szokiem.
- Nie ładnie.- szepnął, po czym zaczął kręcić złowrogo głową i machać wskazującym palcem jak do dziecka, które coś źle robi.
- Psychopata.- powiedziałam a On się tylko zaśmiał.

* * *
Jejku naprawdę Was przepraszam, że tyle czekaliście. Ale ten rozdział był naprawdę ciężki do napisania, po za tym dwa dni byłam w szpitalu na badaniach i nie miałam czasu. Mam nadzieję, że jakoś wyszło. Poza tym naprawdę nie mogę uwierzyć, że to już 21 rozdział. 
NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 25 KOMENTARZY
Macie ask'a :


24 komentarze:

  1. Zajebisty! Ale id wymagaj za dana liczbę komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! Dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu ja chce kolejna czesc, najlepsze co moze byc! oby harry nie byl na nia zly czy cos, dawac 25 kom!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Koocham! ;* dawaj szybko nexta miśku ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. oj *__*
    Nie będę się rozpisywać, bo sama najlepiej wiesz, że świetnie piszesz, a ten rozdział jest genialny. <3
    Czekam na następny! / in-the-darkness-harry-styles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. łaaaaaał <3 Zajebisty! Kocham to ;* Czekam na next! ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszę ten komentarz tak na szybko, bo brak czasu, ale chcę żebyś wiedziała że świetny rozdział. Mam nadzieje że Harry ją uratuje. Czekam na następną część.

    OdpowiedzUsuń
  8. No ładnie, akcja potoczyła się jak przewidywałam ale następny rozdział będzie jeszcze lepszy mam takie wrażenie. Jesteś świetna . < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. się komplikuje.. :D jak najszybciej next! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Musimy dobić do tych 25 komentarzy i to szybko, bo nie wytrzymam do kolejnego! Świetne. <3

    http://undead-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne zapraszam do mnie *-* http://impossible-malikowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny! <3 Dalej!! Kochaam :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  13. Daaelj! szybko bo nie wytrzymam! <3 Zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Neeext! :) Ale suuperowo piszesz! :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurde to jest takie Mega! :*
    Kocham to !<333333
    Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału! :33
    Zaprasza do mnie na nowy :))
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. no nieźle, znów Niall sie że tak powiem wpi*przył w związek ale szczerze Ci powiem że nie jest tak źle, jest akcja i to się liczy. wciągasz bardzo. :) byle do 25 komentarza. :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale CuDNy! *.* Dawaj dalej! /Paula

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaaa. Ostatni komentarz. Czyli dziś dodasz następny. ;d Kurde ale sie ciesze, serio. Zajebisty blog <3

    OdpowiedzUsuń