* Oczami Cassandry *
- Ee, ja tylko...- nie zdążyłam dokończyć, gdyż chłopak w ciągu dosłownie sekundy zjawił się na przeciw mnie.
- Ty tylko... pozwól, że dokończę. Przyszłaś przeszperać mi pokój.- uniósł jedną brew do góry, po czym wyjął z tylnej kieszeni swoich spodni paczkę fajek. Włożył papierosa do ust, a już po chwili go odpalał. Wszystko działo się jakby w spowolnionym tępie.- Racja?- dmuchnął mi dymem prosto w twarz.
- Wiesz co Zayn? Na prawdę dziękuje Ci za to darmowe zaciągnięcie.- zagestykulowałam rękom.- Ale myślałam, że Cię nie ma.- tak... teraz to rzeczywiście zabrzmiało tak jakbym chciała przeszperać mu pokój.- Po prostu chciałam wziąć jedną fajke.
- Chcesz?- podniósł paczkę do góry.- To se weź.- po czym włożył ją w bokserki.
- Jesteś żałosny.- powiedziałam po czym ruszyłam do drzwi. Złapałam za klamkę lecz Malik mnie wyprzedził. Mocno złapał za mój nadgarstek, po czym przyparł mnie do ściany.- To boli, puszczaj debilu!
- To jeszcze nie wszystko. Mam dla Ciebie fajniejsze rzeczy.- siłą pociągnął mnie na łóżko.
- Nie produkuj się, nie mam zamiaru Cię słuchać.- spuściłam wzrok na podłogę.
- Chyba jednak będziesz musiała.- mocno ścisnął palcami moje policzki i zmusił bym patrzyła prosto w jego zachmurzone, przepełnione złością i nienawiścią oczy.- Kochasz Nialla?
- Ty w ogóle nie jesteś osobą z którą chciałabym o tym rozmawiać.- wyrwałam się z jego uścisku i szybko wybiegłam z pokoju. Nie wiem czemu tak zareagowałam. Kochałam i kocham mojego blondaska. Ale po prostu na prawdę nie chciałam rozmawiać o moich uczuciach, i to na dodatek z Zaynem. Zdenerwowana skierowałam się do sypialni Nialla. A właściwie to mojej i Nialla. Na same te słowa na mojej twarzy zagościł uśmiech. Otworzyłam drzwi i usłyszałam głośny śmiech blondyna. Spojrzałam a mój kochany głupek śmiał się sam do siebie - tak myślałam, bynajmniej. Na ten widok sama zaczęłam chichotać.
- Niall, kochanie... co Ty robisz?- spytałam cały czas się śmiejąc. W końcu złapałam się za brzuch.
- Zz..zobacz.- Niall wskazał palcem na okno. Zbliżyłam się do niego, po czym podpierając się rękoma na parapecie wyjrzałam zza niego. To co ujrzałam było prześmieszne. Ktoś wypchnął biednego Louisa za drzwi. Nie to było najgorsze, biedak latał na dworze w samym ręczniku przewiązanym w talli. Chłopak nerwowo go trzymał. Widać było, że nie chciał żeby mu spadł.
- Kto to zrobił?- próbowałam być poważna, bez skutku.
- Haha... nn nie wiem. Ale już kocham tą osobę.- powiedział rozbawiony Horanek.
- Hej! Cass! Pomóż mi!- Lou od razu mnie zauważył. Zaczął machać do mnie jedną ręką, drugą zaś nadal kurczowo trzymał swój beżowy ręcznik.
- Już schodzę Lou.- uśmiechnęłam się do niego, po czym zbiegłam na dół. Już na schodach usłyszałam głośne śmiechy Liama i Harrego. Chłopcy siedzieli roześmiani w kuchni.
- Bardzo śmieszne, a gdyby to was ktoś tak zamknął?- powiedziałam śmiejąc się. Otworzyłam mojej rozzłoszczonej marchewce drzwi. Chłopak od razu wbiegł do domu. Szybko popędził na górę jednocześnie odgrażając się przyjacielom pięścią. Sama pobiegłam do mojej sypialni. W połowie drogi zatrzymał mnie Malik.
- Czego znowu chcesz?- wywróciłam oczami jednocześnie głośno wzdychając.
- Kochaj się ze mną.- powiedział, po czym położył dłonie na moich pośladkach. Na ten gest uniosłam ręce do góry i ułożyłam je na ramionach chłopaka.
- Wiesz co Zayn? Jestem naprawdę pod wrażeniem, że jest osoba która potrafi upić się w ciągu kilku minut. Bijesz rekordy.- poklepałam go po plecach i już gdy miałam odchodzić mulat złapał mnie za ramie.
- Nie jestem pijany.- powiedział, po czym zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość. Na szczęście w pore się ocknęłam. Mocno spoliczkowałam brązowookiego na co ten złapał się za czerwony policzek. Kątem oka spostrzegłam, że Niall przypatruje się całej tej sytuacji. W osłupieniu pognałam do swojego pokoju, niestety przed drzwiami zatrzymał mnie jeszcze Louis.
- Dziękuję, że mnie wpuściłaś. Gdyby nie Ty to pewnie nadal tkwił bym na zewnątrz przez te bałwany.
- Nie ma za co, a teraz na prawdę musze już iść.- powiedziałam zdenerwowana, po czym wbiegłam do pomieszczenia.
- Wszystko widziałem.- szepnął smutny Niall.
- Niall, to wcale nie tak jak wyglądało. Poszłam do niego do pokoju dziś rano po jedną fajke. I tak jakby się do mnie dobierał.
- Skarbie...- po tych słowach wiedziałam, że mi wierzy.- Jest mi przykro bo to mój przyjaciel i się po nim tego nie spodziewałem, nigdy nawet nie pomyślałem, że Ty byś mogła mnie zdradzać... bądź spokojna.- przytulił mnie a ja mocno się w niego wtuliłam. Czułam jego słodki zapach. Delikatny oddech łaskotał moją skórę. Kocham mojego skarba. Z każdą chwilą, z każdym dniem coraz bardziej. W tym momencie zapomniałam o całym świecie... bo byłam z nim, moim aniołem. Obeszłam go i przytuliłam od tyłu. Delikatnie przyssałam się wargami w jego szyję.
Ssałam jego ciepłą skórę, gdy nagle do pokoju wparowała osoba, której tutaj akurat bym się nie spodziewała. Do pomieszczenia wszedł Zayn.
- Stary, wszystko słyszałem. Nie wierz tej dziwce, która codziennie daje dupy Harremu.- że co? Czy ja dobrze słyszałam? Jak można tak kłamać? Spojrzałam na Nialla, który ewidentnie pobladł.
Myślałam, że padnę ze śmiechu jak przeczytałam co chłopacy zrobili Louis'owi. hahhaha . świetny rozdział i zapraszam do mnie : http://onedirection101imaginy.blogspot.com/ . :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.Bardzo spodobała mi się końcówka.Uwielbiam kiedy chłopak jest agresywny:)
OdpowiedzUsuńZajebisty <33 :D
OdpowiedzUsuńCUDOWNY ROZDZIAL;*
OdpowiedzUsuńspoko :) Ciekawe co w następnym
OdpowiedzUsuńCuudoo <3 jak czytałam to co chłopaki zrobili Louisowi to się zaczęłam śmiać ;D a moja mama wchodzi do pokoju i się mnie pyta ,, a Ty co się tak do telefonu smiejesz?'' Hahah xd ciekawe komu Niall uwierzy. Mam nadzieję, że uwierzy Cass a nie Zaynowi. Czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńBoskie! :**
OdpowiedzUsuńJa już chcę kolejny rozdział! <333
Zapraszam do mnie :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
Miazga :)
OdpowiedzUsuńHAHAHHAHAHAHAHAHA DOBRE TO Z LOUISEM:D HAHA :D ROZPŁAKAŁAM SIĘ ZE ŚMIECHU:D
OdpowiedzUsuńJebany ch*j Zayn . Do gnoju z nim xD sorrki ponosi mnie:**
OdpowiedzUsuń