wtorek, 5 listopada 2013

22 Rozdział

* Oczami Cassandry *

Obudziłam się w jakimś niewygodnym dla mnie miejscu. Podniosłam się na łokciach, po czym obejrzałam dookoła. Leżałam w jakimś salonie, dookoła mnie była kochnia i jadalnia. Nowoczesne meble idealnie komponowały się z dobranymi kolorami ścian i dywanów. Moją uwagę przykół stojący pod ścianą blondyn, ciężko oddychał jakby...płakał? Trzymał swoją twarz w dłoniach więc ciężko było mi powiedzieć, ale chyba tak. Odkryłam z siebie koc i rzuciłam go na drugi koniec kanapy. Powoli wstałam z szarej sofy i kierowałam się do Niall'a. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak wyprzedził moje myśli co do rozmowy.
- Obudziłaś się...- szepnął.
- Tak.- odpowiedziałam krótko na co chłopak pokiwał tylko głową.
- To dobrze.- nadal szeptał. Nie wiedziałam czy dobrze robie bo w końcu niezbyt mi na Nim zależało, ale widząc jakąkolwiek osobie w takim stanie każdemu zrobiłoby się przykro.
- Niall..- położyłam dłoń na Jego ramieniu i lekko ją ścisnęłam.- Co się stało?
- Nic.- wytarł rękawem twarz. Spojrzałam mu w Jego czerwone podkrążone oczy, i wtedy stało się coś czego kompletnie bym się nie spodziewała... nie po Nim. Blondyn uśmiechnął się do mnie, ale nie byle jak. Ten uśmiech był szczery, taki jak wtedy gdy się poznaliśmy.


Odwzajemniłam Jego gest. Ta chwila nie trwała długo bo zaczął dzwonić Mu telefon. Wyjął go z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz a zaraz potem na mnie. Odszedł na kilka metrów, po czym odebrał.
- Czego?- jejku, jak Oni wszyscy miło się witają.
- Nie, przykro mi jestem w lasku więc nie będe miał dla Ciebie czasu. Z resztą wiesz przecież, że chodziło mi tylko o seks.- ostatnie zdanie wypowiedział szeptem ale i tak je słyszałam. Po tych słowach rozłączył się i podszedł do mnie.
- Gdzie łazienka?- spytałam szybko zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.
- Na górze. Pierwsze drzwi po prawej.- wskazał ręką na schody.
- Dzięki.- odpowiedziałam i zaczęłam iść w kierunku wskazanego mi przez niebieskookiego.
- Dołączyć do Ciebie?- uśmiechnął się.
- Nie.- powiedziałam oschle. Niall mocno złapał mnie za ramie.
- Nie podoba mi się ten ton i nie podoba mi się ta odmowa.
- Jakoś przeżyjesz.- wyrwałam Mu się i pobiegłam na górę. Zamknęłam się w łazience, po czym z białej szafki stojącej pod ścianą wyjęłam ręcznik. Rozebrałam się do naga i weszłam pod prysznic. Pozwoliłam ciepłym strumieniom wody otulać moje zimne ciało. Po dość długiej kąpieli wyszłam z kabiny i owinęłam się puszystym ręcznikiem. Spojrzałam w lustro i jednocześnie zaczęłąm rozczesywać moje mokre włosy. Po wszystkim ubrałam niechętnie na siebie jakąś za dużą koszulkę Niall'a sięgającą mi do połowy uda. Zeszłam na dół od razu kierując się do salonu. Usiadłam na fotelu i przykryłam się kocem. Niall robił coś w kuchni, ale gdy usłyszał, gdzie jestem przyszedł do mnie i usiadł na przeciwko.
- Dasz mi telefon? Chciałabym porozmawiać z Harrym.- spytałam.
- Dałbym Ci...- wyjął swojego iPhona z kieszeni i zaczął nim kręcić jakby specjalnie w rękach.- Ale od razu powiesz mu gdzie jesteśmy.
- Już to zrobiłam. Wie tylko, że jesteśmy w lesie.
- Więc wie to co Ty.- uśmiechnął się.
- Niall, tylko jedno połączenie. Żeby się nie martwił.- pochyliłam się nad stołem mówiąc do Niego. Na moje słowa blondyn kilka sekund się zastanawiał, po chwili rzucił telefon w moje dłonie.
- Masz minutę.- powiedział, po czym wstał i wyszedł z domu. Szybko wybrałam połączenie. Będę uczciwa, nie powiem Mu gdzie jesteśmy bo nawet tego nie wiem, ale chodzi o to, że jeśli Niall zobaczy, że chodzi mi tylko o to by Harry się nie martwił może pozowli mi jeszcze do Niego zadzwonić.
- Halo?- odebrał, gdy już miałam się rozłączyć. Miał zachrypnięty głos.
- Harry? To ja.
- Cassandra? Nic Ci nie jest? Gdzie jesteś?- gdy usłyszał mój głos od razu się jakby ożywił.
- Ja... ja nie wiem Hazz. Po prostu się o mnie nie martw. Jak na razie wszystko jest w porządku. Nic mi się nie dzieje. 
- Co Ty w ogóle mówisz? Jak mam się nie martwić? Dobrze Ci z Nim?
- Harry, wiesz przecież, że wolałabym być z Tobą. Chodzi mi o to, że nic mi złego nie robi. Co prawda to psychopata, ale chyba leki bierze.- loczek się zaśmiał co mimowolnie wywołało uśmiech na mojej twarzy.
- Dobrze, mam nadzieję, że nic Ci nie będzie. Spróbuję namierzyć telefon.
- Okej, muszę kończyć. I tak miałam w sumie tylko minutę.
- Dobrze, pa. Kocham Cię.- szepnął.
- Ja Ciebie też kocham Harry.- również powiedziałam szeptem. Gdy się rozłączyłam Niall od razu wszedł do domu. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę po telefon, który z resztą od razu Mu dałam.
- Grzeczna dziewczynka.- powiedział, po czym znów udał się do kuchni.
- Głodna?- spytał po drodze.
- Możliwe, ale wolę sobie sama zrobić.- odpowiedziałam idąc tuż za Nim.
- Boisz się, że Cię otruję?- spytał jednocześnie śmiejąc się.
- Nie.- odpowiedziałam krótko. Skłamałam, prawdę mówiąc mógł próbować mnie otruć. Wyjęłam z lodówki mleko, z szuflady płatki a z szafki miskę, po czym zrobiłam sobie kolację. Usiadłam przy blacie i zaczęłam ją jeść. W pewnej chwili usłyszałam, że ktoś otwiera wejściowe drzwi. Niall widocznie też to usłyszał bo wzdrygnął się jak popatrzony. Obejrzałam się do tyłu, w naszą stronę szła Clarie z uśmiechem na twarzy.
- No no, proszę. Widzę, że Ją też uprowadziłeś.- blondynka usiadła obok mnie i oparła się łokciami o blat.
- Czego tu szukasz?- powiedział przez zaciśnięte zęby niebieskooki.
- Niczego. Po prostu przyszłam patrzeć jak niszczysz psychikę kolejnej dziewczynie. Wiesz co Niall? Na Twoim miejscu udałabym się do porządnego psychiatry.- po tych słowach podeszła do Niego. Widziałam jak łapie patelnię na której robił coś blondyn. Chłopak widocznie tego nie widział.- Ale najpierw znajdź sobie lekarza, który załata Ci głowę.- można było zauważyć głym okiem, że nie rozumie o co Jej chodzi.


- O co Ci cho...- nie dokończył. Clarie jednym sprawnym ruchem uderzyła go patelnią w głowę. W sumie to było nawet śmieszne. Chociaż z perspektywy Niall'a raczej nie.
- Czemu to zrobiłaś?- spytałam.
- Pomogłaś mi uciec, pamiętasz? Teraz ja pomogę Tobie.- powiedziała. Podbiegłam do Niej i mocno Ją przytuliłam, chyba się tego nie spodziewała bo dopiero po kilku sekundach odwzajemniła uścisk.
- Dobra, musimy lecieć. Za kilka minut się obudzi.- szepnęła mi do ucha a ja pokiwałam tylko twierdząco głową. Jeszcze z minutę postałyśmy nad blondynem. Cieszyłyśmy się jak widać obie z tego co się stało.


- Dobrze Mu tak.- powiedziała przenosząc wzrok z Niego na mnie.
- Dokładnie.- potwierdziłam i pognałab do przed pokoju by założyć buty. Pobiegłyśmy do Jej białego jeepa, widząc jej auto od razu się zaśmiałam.
- O co chodzi?- spytała, cały czas była uśmiechnięta. Chyba źle ją oceniłam.
- Ostatnio każdy ma taki samochód.- wskazałam palcem na pojazd.
- Jak widać wszyscy podążają za modą.- zaśmiała się. Wsiadłyśmy do auta, Clarie dziwnie się na mnie spojrzała.
- Coś nie tak?- spytałam czując na sobie Jej spojrzenie.
- W sumie to trzy rzeczy. Pierwsza...- pokazała jeden palec.- Jesteś w piżamie.- na Jej słowa moje policzki oblały się mocnym rumieńcem.- Druga.- pokazała drugi palec.- Tą piżamę Niall daje chyba każdej.- na te słowa obie się zaśmiałyśmy.- Trzecia.- pokazała trzeci palec.- Mam dla Ciebie z tyłu ubrania.
- Dzięuję.- powiedziałam, po czym sięgnęłam do tyłu i wyjęłam z torby nowo kupione ubrania.
- Nowe? Skąd wiedziałaś, że będę potrzebować?
- Domyśliłam się.- uśmiechnęła się. Po paru minutach już byłyśmy na drodze. Ubrałam na siebie ciuchy od Clarie.



W pewnym momencie zdenerwowana niebieskooka spojrzała na mnie.
- Co jest?- spytałam zaniepokojona.
- Mamy towarzystwo.- spojrzała w lusterko i nerwow zagryzła swoją dolną wargę.
- Czyje?- obejrzałam się za siebie.
- Niall'a.- szepnęła, po czym przyspieszyła.

* * *
Rozdział taki w sumie dziwny bo nie wiedziałam jak go napisać. Cały czas nie mogłam wykombinować tej akcji z Clarie, mam nadzieję, że jakoś wyszło.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 20 KOMENTARZY
Macie ask'a :
Przeczytajcie opis na ask'u, jest tam napisane o drugim blogu. Powiedźcie mi co o tym myślicie, albo tu albo na ask'u. :)



24 komentarze:

  1. No ładnie, dzieje się dzieje. Fajnie że Clarie uratowała Cass, będą przyjaciółkami takie mam wrażenie. :) A co do rozdziału to świetny jak zawsze, czekam na następny - wiadomo, zapowiada się pościg. Jesteś świetna. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu akurat Niall musi być tym złym? :o

    OdpowiedzUsuń
  3. No świetne, świetne, świetne. Rozdział jak zwykle jest zajebisty. Teraz to już lubię Clarie. Mam nadzieje, że Niall je nie dogoni. Czekam na nn. Życzę weny ;**********

    OdpowiedzUsuń
  4. Pościg *__*
    Cieszę, się, że pojawił się nowy rozdział, ponieważ czekałam na niego z niecierpliwością. :3
    Teraz tylko czekać na 23! ;>

    in-the-darkness-harry-styles.blogspot com.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nom he *__*
      tylko szablon brzydki :/. to znaczy fajny tylko dziewczyna brzydka na tym szablonie

      Usuń
  5. Ja nie chcę żeby Niall był zły. Dalej !

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że akurat Niall wyszedł na tego złego, ale cóż... Następny rozdział szybciuteńko! :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dobrze :* wole Hazze w tym opowiadaniu :D ale skoro ty wolisz Nialla

      Usuń
  7. cudowny wiesz :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham cie zuza i twojego bloga naprawde

    OdpowiedzUsuń
  9. super według mnie :*****

    OdpowiedzUsuń
  10. Clarie jest super :D niech będą przyjaciółkami <33

    OdpowiedzUsuń
  11. jeeeej już nie mogę się następnego doczekać. :D od niedawna zaczęłam czytać twojego bloga. na prawdę jesteś dobra w tym co robisz. :)

    Pozdrawiam, Sandra. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się z każdym słowem., <3
      Pozdrawiam, Ula

      Usuń
  12. O jak miło, 22 komentarz. Mam nadzieję że dodasz dzisiaj nowy rozdział bo tak mnie ciekawość zżera że normalnie nie mogę.. Pisz pisz. :) <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny! Dodaj szybko kolejną część. ;*

    undead-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaaaa :O ciekawe czy je dogoni o_O pisz szybko nexta

    OdpowiedzUsuń